Daj sobie czas! To naturalne, jeśli w okresie leczenia sfera życia intymnego zeszła na dalszy plan, ponieważ pojawiają się inne priorytety. Warto jednak dać sobie czas i powoli powracać do chwil bliskości i czułości.
...ale nie czekaj zbyt długo! Partner osoby chorej często czeka na znak, czy partnerka jest ponownie gotowa podjąć aktywność w sferze seksualnej. Odrzucając partnera, musimy liczyć się z tym, że obie strony zaakceptują zaistniałą sytuację i nie wykonają żadnego kroku ku zmianie. Nie warto czekać zbyt długo, aż problem sam się rozwiąże.
Rozmawiaj! Warto szczerze porozmawiać ze swoim partnerem o obawach, niepokojach, zahamowaniach, unikając przy tym złośliwości czy wzajemnych roszczeń. Życie codzienne nie pozostaje bez znaczenia. To, jaki mamy do siebie stosunek, czy darzymy się zaufaniem, czy się kłócimy – wszystko to ma wpływ na bliskość i intymność.
Baw się! Intymność to nie tylko seks, ale również przytulenie, pieszczoty, delikatny pocałunek, masaż. Pozwalają one poczuć bliskość i bezpieczeństwo.
Zbuduj nastrój! Warto w zamierzony sposób budować nastrój, sprzyjający bliskości, z pomocą muzyki, świec, wspólnej kąpieli. Należy jednak wybrać odpowiednie czas i miejsce. Obawa, że ktoś mógłby naruszać spokój tych chwil, prowadzi do blokady.
Czuję się zagrożona. Na początku leczenia obawy o życie i zdrowie są tak intensywne, że znacznie spada nasze zainteresowanie seksem. W tym okresie ważna jest obecność osoby bliskiej, jej oddanie i poczucie wspólnej troski o zdrowie osoby chorej i wzajemne relacje.
Zmiany hormonalne. Leczenie onkologiczne zaburza gospodarkę hormonalną organizmu, co również może przyczynić się do utraty ochoty na seks. Niektóre kobiety w tym okresie przechodzą przedwczesną menopauzę, co wpływa także na życie intymne. Odpowiednio dobrane leczenie hormonalne możne znacznie złagodzić negatywne objawy tych zmian.
Nie czuję się atrakcyjna. W wyniku operacji chirurgicznych, które nierzadko pozostawiają trwałe ślady okaleczenia i niepełnosprawności, wiele kobiet traci poczucie swojej wartości i atrakcyjności, co przekłada się na codzienne funkcjonowanie, w tym na relacje intymne. W takiej sytuacji potrzeba czasu i zaangażowania obydwu współpartnerów w odbudowanie obrazu osoby chorej. Warto również zadbać o ładną bieliznę, dobrze dobraną perukę lub inne nakrycie głowy oraz osobiste atrybuty atrakcyjności.
Obawy przed bliskością. Wznowienie aktywności seksualnej może wywołać pewne obawy. Warto pamiętać, że pierwsze zbliżenia mogą różnić się od dotychczasowego pożycia. Ważna jest otwartość partnerów do poszukiwania takiej formy bliskości, która będzie realna i satysfakcjonująca dla obydwu stron.
Gdy słyszymy diagnozę, nasze myśli skupiają się na chorobie. Nie zastanawiamy się raczej, jak będzie wyglądać nasza codzienność i co z życiem seksualnym. Ani pacjenci, ani lekarze nie poruszają tej sfery życia. Tymczasem seks jest ważnym elementem naszej codzienności. Wpływa na nasze samopoczucie i obraz samego siebie.
Rak nie wyklucza życia seksualnego. Pieszczoty i bliskość są możliwe zawsze – bez względu ma problemy fizyczne czy historię choroby. Skutki leczenia prawie nigdy nie doprowadzają do utraty zdolności odczuwania przyjemności z dotyku.
Jeszcze przed rozpoczęciem leczenia warto zapytać lekarza czy możesz uprawiać seks i porozmawiać na temat potencjalnych skutków leczenia. Pomoże to przygotować się na ewentualne trudności. Uzyskaną wiedzą podziel się ze swoim partnerem, aby nie czuł obawy, że zbliżenie może wywołać negatywny wpływ na Twoje zdrowie.
Prezentujemy pozycje, które wybrałyśmy metodą "burzy mózgów" na warsztatach kancersutrowych Nie zapominajmy o podstawowej zasadzie, że to POZYCJE SĄ DLA LUDZI, A NIE ODWROTNIE.
Po pierwsze - Nic na siłę! Jeśli nie masz ochoty niczego zmieniać, to nie zmieniaj. Nie musisz wszystkiego próbować.
Po drugie - Poddaj się intuicji, zasugeruj coś partnerowi/ce, najważniejsze, żebyś czuła się z tym dobrze.
Po trzecie - Przyjrzyj się naszym propozycjom, może któraś Cię „kusi” albo inspiruje do czegoś zupełnie innego…
Po czwarte - Cel to przyjemność zmysłowa, bliskość i radość w każdym wydaniu.
Pozycja Clasicco
„Clasicco”, czyli pozycja klasyczna. Klasyczna, nie oznacza, że nudna. „Seks jest w głowie”, więc to jasne, że nastawienie do tego, co się robi, to podstawa. Jakie są zalety tej pozycji? Przede wszystkim sprzyja psychicznemu „oddaniu się”- lubią ją kobiety, które preferują lekką dominację ze strony mężczyzny i którym sprawia przyjemność odczucie ciężaru jego ciała na sobie. Kontakt fizyczny jest bardzo bliski, więc jeśli odczuwasz jeszcze skrępowanie zmianami w ciele możesz być w bieliźnie- my proponujemy gorset z rozpinanym dołem w kroku. Takie rozpinanie może być bardzo ekscytujące… Pod kątem typowo seksuologicznym ta pozycja jest uniwersalna, ponieważ umożliwia pieszczoty całego ciała oraz stymulację pochwy i łechtaczki jednocześnie, niskie położenie miednicy pozwala na nacisk na kość łonową. Jeśli wygniesz plecy w łuk i dociśniesz kość krzyżową do podłoża, wtedy partner może mocnej przywrzeć do wzgórka łonowego i stymulować łechtaczkę podczas stosunku.
Pozycja Kowbojka
„Kowbojka”, czyli pozycja tylna odwrócona ma kilka zalet. Po pierwsze daje przestrzeń na pełną nagość, nawet jeśli odczuwasz skrępowanie. Pozwala na spontaniczność i „ekspozycję” ciała bez obawy, że w trakcie odczuwania rozkoszy i wyłączenia kontroli odezwie się „wewnętrzny cenzor”, który będzie ją odbierał. Niektóre kobiety, które nie przepadają za utartą kontroli (w życiu codziennym również) i mają problemy z tego powodu z osiąganiem orgazmu, lubią tą pozycję, ponieważ pozwala ona na zachowanie pewnego dystansu (nie jest widoczna ekspresja twarzy podczas przeżywania rozkoszy) i całkowite poddanie się zmysłowej przyjemności. Nie jest to równoznaczne z separowaniem partnera, ponieważ widok pośladków i pleców jest dla wielu mężczyzn bardzo podniecający. Poza przyjemnością wynikającą z samego stosunku waginalnego ta pozycja również umożliwia stymulację łechtaczki. Aby zintensyfikować jej pobudzanie partner może zgiąć nogę w kolanie i ustawić udo blisko kobiety, tak aby mogła o nie ocierać łechtaczkę.
Pozycja Fotello
„Fotello” – wersja pozycji od tyłu w klęku jest bardzo komfortowa z kilku powodów. Wizualnie posiada te same zalety, co poprzednia- pozwala mężczyźnie skoncentrować się na pośladkach i plecach. Trzymając kobietę za biodra może również sugerować tempo stosunku, a kobieta może się swobodnie skupić na przyjemnych doznaniach. Dodatkowym atutem jest wygoda. Pod kolana można podłożyć coś miękkiego (poduszkę, matę, koc), rękoma można się oprzeć o poręcze fotela, tak żeby nie dotykać klatką piersiową siedziska. Jest to dobra pozycja dla kobiet, które po mastektomii są w trakcie rehabilitacji i odczuwają bolesność w obrębie klatki piersiowej (można opierać się jedną ręką, a drugą pozostawić w wygodnym położeniu) lub/i są osłabione w wyniku chemio/radioterapii.
Pozycja Stolnica
Bardziej ekstremalna wersja poprzedniej pozycji, bo na stojąco. Często kojarzy się z szybkim, pełnym namiętności seksem. Umożliwia pozostanie w ubraniu- nawet w szpilkach, co może dodawać smaku (a partner/ka w zależności od nastroju może nie zdążyć się rozebrać). Z seksuologicznego punktu widzenia jest to bardzo korzystna pozycja do stymulacji przedniej ściany pochwy (tzw. punktu G), więc może dostarczać bardzo przyjemnych doznań. Żeby zwiększyć doznania możesz wygiąć plecy w łuk i nie kłaść głowy na stole, a partner może chwycić Ciebie za biodra i nimi poruszać zgodnie z Twoimi sygnałami.
Pozycja Amazonka
Pozycje od tyłu absolutnie nie są jedynym rozwiązaniem! Najważniejsze jest to, żebyś pozostawała w strefie swojego psychicznego komfortu. Jeśli podstawowym czynnikiem, który działa na Ciebie seksualnie jest kontakt wzrokowy z partnerem/ką i otwartość (również cielesna), a nie jesteś jeszcze gotowa na pełną nagość, dobrym wyborem może być „Amazonka”. Tak jak „Classico” bardziej odpowiada kobietom, które lubią się „oddawać”, tak „Amazonka” jest pozycją dla kobiet, które wolą być aktywne lub dać partnerowi/ce chwilę wytchnienia. Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego i te preferencje wcale nie muszą być stałe. Zaletą tej pozycji jest możliwość ustawienia bioder w takim położeniu, które jest najlepsze do stymulacji pochwy i/lub łechtaczki. Można pochylać się do przodu i do tyłu, tak żeby regulować tempo i intensywność pobudzania. Można w tej pozycji pozwolić sobie na nagość, jak i ekspozycję ciała w seksownej „górze”(my proponujemy klasyczny gorset lub kojarzącą się z lekką dominacją wersję skórzaną).
Pozycja 69
Pozycja 69 wbrew pozorom przez wiele osób jest odbierana jako najbardziej intymny rodzaj kontaktu seksualnego, jeśli wiąże się z bliskością psychiczną i autentycznym skupieniem się na sprawieniu obustronnej przyjemności. Poprzedzona pieszczotami, dialogiem i wywołaniem silnego podniecenia u obu stron nie jest mechaniczną stymulacją narządów płciowych, ale uważnym sprawianiem wzajemnej rozkoszy. Pośpiech i jednoczesność nie jest tu wskazana. W związku z tym, że tempo narastania podniecenia u kobiety jest z reguły dłuższe, partner jako pierwszy powinien skoncentrować się na doznaniach kobiety. Bardzo ważna przy kontaktach oralno-genitalnych jest komunikacja za pośrednictwem słów, wokalizacji, ruchów (przytrzymanie ręką, ruch bioder itp.), ponieważ odczucia obu stron są bardzo indywidualne i ich potrzeby mogą się zmieniać w zależności od fazy reakcji seksualnych- zarówno kobiety, jak mężczyzny. Najczęściej stymulacja językiem i ustami powinna być na początku delikatna i zróżnicowana, a potem silnejsza (ale nie za silna!).
Pozycja Motyl
Wersja odważniejsza, w której kobieta rozchyla nogi jak motyl skrzydła, jest oparta na dużej otwartości psychicznej i cielesnej (dlatego wybrałyśmy wersję „rozebraną”). Z tego powodu nigdy nie powinna być wynikiem presji partnera, ale autentycznej chęci kobiety na czerpanie rozkoszy i otwarcia się na cielesne doznania. Ten rodzaj kontaktu jest bardzo pożądany jako element budowania wzajemnego zaufania, poznawania swoich reakcji seksualnych i stwarzania możliwości, żeby partner/ka mógł je poznać. Często stanowi bazę seksualnego kontaktu, ponieważ doprowadza kobietę do stanu pełnego rozbudzenia i sprawia, że ma ona pełną i niezaprzeczalną ochotę na stosunek waginalny. Stymulacja oralna nie dotyczy jedynie łechtaczki- w tej pozycji partner/ka może pobudzać ustami, językiem i palcami całość zewnętrznych narządów płciowych razem z wejściem do pochwy i samą pochwą (imitując/przygotowując do stosunku).
Pozycja Objęcia
„Objęcia” to bardzo intymny rodzaj kontaktu seksualnego. Wiąże się z poczuciem bliskości, otwartości i niespieszności (kwintesencja „slow sex”). Opiera się na przytuleniu i patrzeniu sobie w oczy, jest „zaglądaniem w duszę”, dlatego zbędne są w nim wszelkie zakrycia. Jeśli czujecie ze sobą taki rodzaj więzi, w której nie ma miejsca na lęk i wstyd, usiądźcie naprzeciwko siebie tacy, jacy jesteście. W „objęciach” kobieta obejmuje szyję partnera i przytula się do niego oplatając go nogami w pasie, co umożliwia zespolenie i głęboką penetrację. Stosunek seksualny jest powolny i wymaga większego nakładu sił ze strony kobiety (dlatego nie na każdym etapie leczenia jest możliwy). Jeśli kobieta mocniej będzie przywierać wzgórkiem łonowym do ciała partnera, może delikatnie pocierać o jego kość łonową i dodatkowo stymulować łechtaczkę.
Pozycja Dziewczyna z tatuażem
„Dziewczyna z tatuażem” stała się spontanicznie symbolem KancerSutry- jest aktywna i „bierze” przyjemność, bo tak chce. Jest Tu i Teraz, taka jaka jest: z rozchylonymi udami, łysą głową i pięknymi tatuażami w miejscach, w których miała piersi. Nie musi stanowić ilustracji kolejnej pozycji, bo jest również wizualnym przekazem pewnej idei. „Dziewczyna z tatuażem” może jest trochę zbuntowana, ale to pozwala jej spojrzeć w oczy innym i osobie, która jest przy niej blisko, kimkolwiek jest...partnerem życiowym, mężem, kochankiem, kochanką, bonusfriendem… Nie obawia się ani prawdy, ani oceny- wybrała życie, w którym jest przestrzeń na przyjemność, na seks…
Pozycja Łyżeczka
Czyli również stosunek od tyłu w pozycji bocznej. Wszystkie zalety poprzednich zachowane z dodatkową wygodą. Oboje jesteście w pozycji leżącej na boku nieoperowanym, zachowany jest bardzo bliski kontakt cielesny, można się komunikować szeptem i swobodnie zmieniać ułożenie i poziom zetknięcia ciał. Jest to bardzo dobra pozycja dla kobiet w krótkim czasie po mastektomii, ale również dla tych, które lubią stymulację przedniej ściany pochwy podczas stosunku. Na rysunku przedstawione są dwie kobiety, ponieważ wszystkie przedstawione pozycje są przeznaczone dla kobiet niezależnie od orientacji seksualnej (w wersji homoseksualnej stosunek seksualny jest możliwy z wykorzystaniem strap-on, czyli dildo z uprzężą).
Jeśli nie wiesz, co wybrać dla siebie, musisz przeczytać to kompendium wiedzy o różnych zabawkach!
Wibrator
Wibrator to najbardziej znany gadżet bezpośrednio kojarzący się z kobiecym seksualizmem. Wymyślony na przełomie wieku, po to, by leczył histerię - zespół objawów opisanych przez Freuda, charakterystyczny dla mieszczek ery wiktoriańskiej. Spazmatyczne uwolnienie hormonów podczas orgazmu miało działanie uspokajające i lecznicze. Najważniejszą częścią wyróżniającą wibrator, zgodnie z nazwą jest wibrujący silnik (czasem więcej niż jeden!) Nowoczesne wibratory mają rozmaite bajeczne kształty - od realistycznych, naśladujących penisa, po szalone fantazyjne formy, które zaprojektowane są by jak najlepiej działać na wrażliwe strefy użytkowniczki. Dobry wibrator wykonany będzie z silikonu, można wybrać twardy nieco mniej przyjazny w użytkowaniu lub taki o konsystencji bardzo zbliżonej do męskiego członka - którego użytkowanie zapewni kobiecie pełen komfort i bezpieczeństwo. Wibrator działa na baterie lub na specjalną ładowarkę.
Do dyspozycji mamy: wibratory pełnowymiarowe realistyczne, designerskie, wibratory małe, wibratory mini, mikrowibratory (naboje wibrujące), wibratory proste i wibratory łechtaczkowo-waginalne (takie z wypustką). Jedne wibratory są długie, inne cienkie.
Stymulator
Stymulator jest nowoczesnym rodzajem wibratora, który charakteryzuje się przede wszystkim niefallicznym kształtem, a na pierwszy rzut oka w ogóle nie kojarzy się z seksem. Służy do stymulacji narządów płciowych zewnętrznych lub ewentualnie do płytkiej stymulacji, ale też świetnie nadaje się do stymulacji i masażu całego ciała. Może być świetnym elementem wspólnej zabawy, podczas której obydwoje partnerów pieści się nawzajem z użyciem gadżetu. Kobiety kochają stymulatory za ich niewiarygodne kształty oraz za to, jak sprawiając "niewinne" wrażenie rozwijają kreatywność obojga partnerów. Możesz je mieć w sypialni na szafce nocnej i nie krępować się wścibskimi oczami przypadkowych gości. Podobnie jak wibratory stymulatory są na baterie lub na ładowarki. Wśród stymulatorów na odrębną uwagę zasługują wibratory dla par - specjalnie zaprojektowane po to, by w trakcie stosunku stymulować obydwoje partnerów.
Motylek
Kultowy stymulator, choć bardzo staroświecki, jak na aktualną ofertę rozmaitych stymulatorów i podniecaczy na rynku. Pieści wyłącznie łechtaczkę i pozostałe narządy zewnętrzne kobiety - zapina się go gumowymi paseczkami do bioder, trochę jak ekstremalne bikini. Jego nazwa wynika z kształtu stymulatora, który zwykle przypomina motyla lub pszczółkę. Kontrolowany przy pomocy pilota podłączonego kabelkiem do wibratorka.
Wibrujące jajeczko
Wibrujące jajeczko lub kuleczki z wibracjami to rodzaj stymulatora dla Pań, które uwielbiają stymulację wewnątrz pochwy. Jajka kontroluje się przy pomocy pilota - niektóre z nich mają kabelki do panelu sterującego, bardziej nowoczesne mają piloty bezprzewodowe - warto upewnić się, zasięgając opinii innych osób kupujących dany gadżet, czy pilot aby na pewno działa przez struktury ciała. Wibrujące jajka na pilota to znakomita przygoda dla pary, gdzie druga strona kontroluje przyjemność partnerki.
Dildo
Dildo bywa mylone z wibratorem, choć oprócz fallicznego kształtu nie ma z nim wiele wspólnego. Mówiąc najprościej dildo to sztuczny członek. Jest to bodajże najstarszy model gadżetu erotycznego - kiedyś wykonywano je z kamienia lub drzewa. Współcześnie można kupić dilda metalowe, drewniane, plastykowe czy szklane. Dostępne też są modele z kamieni (np. marmurowe), ale też przyjemne w użytkowaniu, sugestywne modele z silikonu. Wielkości i kształty są urozmaicone, a na rynku oprócz dildo tradycyjnych można dostać dilda analne (nieco mniejsze, często stożkowato wykończone). Można kupić zarówno dildo na podstawach (które potem można postawić na krześle lub w wannie) lub takie, które trzymamy w dłoni. Na rynku jest też ShakeDILDO, które w środku ukryte ma wirujące kuleczki, które stymulują gadżet do drgań podczas zabawy.
Dildo podwójne
Dla kobiet, które kochają się z kobietami i chcą cieszyć się penetracją oraz dla par heteroseksualnych, które postanową pójść krok dalej i odwrócić tradycyjne role. Podwójne dilda działają w ten sposób, że jedna część dilda zwykle jest krótsza, zostaje w pochwie kobiety, która jest stroną aktywną. Dłuższa strona dilda jest jej "przedłużeniem" czy też mówiąć wprost, penisem, którym może penetrować partnerkę lub partnera (analnie). Podwójne dilda dają niesamowitą przyjemność ich wielbicielom. Możesz wybrać takie, które wibruje, a możesz sięgnąć po bardziej tradycyjne dilda, bez wibracji.
Korki analne
Korki analne, zwane po angielsku „buttplug” to gadżet coraz popularniejszy. Pieszczoty odbytu są nadal tematem tabu i sporo osób nadal czuje się niekomfortowo, kiedy partner lub partnerka zbliża się choćby do tej strefy. Faktycznie jednak więcej w tym temacie zahamowań, niż rzeczywistego braku przyjemności płynącej z tego typu stymulacji. Niejednokrotnie osoby, które pokonują barierę ciała, oraz dojdą do porozumienia z partnerem w kwestii co ich podnieca i cieszy potrafią czerpać ogromną przyjemność z seksu analnego. Korek służy do tego, by wkładając go do pupy (zatykając ją) mieć dodatkowe uczucie wypełnienia, które działa bardzo stymulująco – dodatkowo odpowiednio ukształtowany dociska ścianę pochwy do penetrującego pochwę członka. Korki analne z powodzeniem mogą stosować mężczyźni i mieć dzięki temu znacznie lepszą erekcję.
Koraliki analne
Koraliki to gadżet związany wyłącznie z przyjemnością odczuwaną podczas stymulacji odbypu. Dostępne są zarówno giętkie, które wyciąga się z pupy podczas orgazmu, żeby wzmocnić wrażenia, jak i bardziej usztywnione, które można przesuwać.
Kulki analne
Częściej używane przez mężczyzn, ale też kobiety lubiące stymulację analną sięgną chętnie po ten gadżet. Kulki analne B Balls wyglądają jak kulki waginalne, z tym, że zamiast sznureczka do wyciągania mają podstawkę, która uniemożliwia wpadnięcie gadżetu do odbytu. Poruszające się wewnątrz gadżetu kulki wirują i wibrują wraz z poruszającym się ciałem. Stymulują prostatę (u mężczyzn) oraz, jak kulki gejszy, trenują mięśnie dna miednicy, które potrzebne są tak samo kobietom, jak i mężczyznom.
Lovering – pierścień miłości
Pierścienie miłości to gadżety przeznaczone dla par. Silikonowy pierścień założony na członek w stanie wzwodu przedłuża stan erekcji i pozwala na dłuższy stosunek. Fantazyjne kształty pierścieni umożliwiają dodatkową stymulację zewnętrznych narządów płciowych kobiety. Są często polecane przez seksuologów do poniesienia temperatury współżycia!
Kulki waginalne
Kulki waginalne czy też kulki gejszy to nie jest wprost gadżet erotyczny, choć doskonale wpływa na nasze życie seksualne. Kulki waginalne stosujemy, żeby trenować mięśnie dna miednicy (zwane mięśniami Kegla). Najlepsze kulki drgają pod wpływem ruchu i stymulują mięśnie do samoistnego obkurczania się, dzięki czemu trening następuje naturalnie (na zasadzie biofeedbacku) i mięśnie wzmacniają się nawet jeśli same aktywnie ćwiczeń nie wykonujemy. Standardowo korzystamy z kulek podwójnych, jednak kobiety z tyłozgięciem macicy i po histerektomii znacznie lepiej będą się czuły stosując kulkę pojedyńczą. Dzięki wzmocnionym mięśniom dna miednicy poprawiają się nam doznania podczas seksu (penetracja jest przyjemniejsza, jeśli wejście do pochwy ciaśniej otula penis lub gadżet), kurczenie mięśni podczas seksu wzmaga przyjemność (poruszają całą łechtaczką ukrytą w podbrzuszu), a orgazmy są intensywniejsze. Jesteśmy bardziej świadome tego, co dzieje się w obrębie miednicy i daje to dużo radości. Warto więc trenować z kulkami i poznawać własne ciało!
Gadżety BDSM
Kajdanki, pejcze, szpicruty, packi, klamry na sutki, liny do wiązania czy choćby maski na oczy... takie zabawki dodają rumieńców i nastrajają na zabawę w kontrolę. BDSM to forma erotyczna dla osób dojrzałych, które doskonale wiedzą, jak wrażliwą sytuacją jest poddanie się jednego partnera drugiemu. Osoby uprawiające BDSM (Bondage, dominance, sado-maso) muszą kierować się szczególną wrażliwością i doskonałą komunikacją. A kiedy się tego nauczą, mogą wybrać z całej masy gadżetów. Dla początkujących polecane są delikatne zabawki, takie jak proste łatwo otwierane kajdanki, opaski na oczy czy śliczne packi. Wiele z tych "mainstreamowych", bardziej popularnych gadżetów jest bardzo kobiecych i pięknych we wzornictwie. Można kupić gadżety z najwyższej jakości materiałów - jak skóra, czy szlachetne metale ale też bezpiecznych, tańszych silikonów czy zamszu.
Kosmetyki erotyczne
To bogactwo doznań dla wielbicieli subtelnej zmysłowości. Świece do masażu, olejki, żele nawilżające i żele smakowe, farby jadalne, a nawet puder jadalny do ciała - wszystko to, co sprawi, że delikatne pieszczoty będą jeszcze bardziej zmysłowe i smakowite. Warto wybierać marki bardziej luksusowe, których produkty wykonano z większym pietyzmem, a składniki tychże są bardziej naturalne i przyjazne dla ciała i zmysłów, mają bardziej realistyczny smak i bardziej wysublimowany zapach. W chwili obecnej możesz spotkać marki, które zajmują się wyłącznie kosmetykami miłosnymi. Francuska marka YESforLOV, produkująca kosmetyki miłosno-pielęgnujące ma nawet własne labolatorium, - podobne do profesjonalnych firm wytwarzających kosmetyki pielęgnujące.
Bielizna erotyczna
Często ważny element gry erotycznej. Z moich doświadczeń i rozmów wynika, że przede wszystkim ważnym dla kobiet. W zmysłowej bieliźnie kobiety czują się pewne siebie, ośmielone i seksowne. W odpowiednim gorsecie lub halce możesz stać się romantyczna lub drapieżna. Możesz się przebrać za pokojówkę czy kobietę kota. Możesz też wcale się nie ubrać wybierając body złożone z samych sznureczków. Wszystko leży w Twojej kreatywności i chęci spełniania marzeń.
Po co mi wibrator?
Wibrator burzy doświadczanie "normalnego" seksu, wibrator uzależnia, wibrator jest dowodem na to, że kobieta jest albo zdesperowana albo zboczona. Wokół wibratora narosło całe mnóstwo mitów, których obalanie zdaje się nie mieć końca. Wydaje się, że choćby nie wiadomo jak dużo by się o tym mówiło, ciągle jest coś co można by dojaśnić, a kolejna napotkana kobieta od nowa może usłyszeć, dlaczego wibrator jest kobiecym sprzymierzeńcem.
Uczysz się siebie.
Używanie wibratora to przede wszystkim wielka lekcja własnej przyjemności i własnego ciała. Jak działa, jak reaguje, jak sprawia przyjemność (tak, tak nasze ciało może dać nam ogrom przyjemności!). To pierwsza lekcja. Każda kolejna jest pogłębianiem doświadczeń i uczenie się nowych wrażeń, a tym samym...
Rozwijasz wrażliwość swojego ciała
Kiedy rośniemy naturalne jest, że rozwijaliśmy nasz układ nerwowy doświadczając otoczenia, wchodząc z nim w interakcję. Dzieci doświadczając fizycznie możliwie najwięcej dobrych bodźców mają znakomicie rozwinięty układ nerwowy. To samo dzieje się z naszą seksualnością, kiedy jako dorosłe kobiety dojrzewamy erotycznie. Ciało otwiera się na wrażenia i uczy nowych doznać - pozwala rozszerzać pole doświadczania. Układ nerwowy aktywizuje się, kiedy kojarzymy jedne bodźce z innymi, już przyjemnymi. Tworzą się pozytywne reakcje na nowy styl pieszczot czy stymulację innych niż dotąd stref. Zapomnij, że Twoje strefy erogenne są czymś danym Ci na stałe - dzięki pracy z ciałem mogą ewoluować, uaktywniać się okresowo, również zanikać, jeśli coś zaniedbasz. A dbać warto.
Dbasz o siebie i swoje potrzeby.
Mając wibrator, którym możemy się bawić pozwalamy sobie na chwile sam na sam - po prostu po to, by sprawić sobie przyjemność. Niezależnie od tego, czy partner z nami jest czy nie, zasługujemy na to, by lubić swoje ciało i dbać o swoje potrzeby. To ważne, żebyśmy były pewne siebie i nie bały się wyrażać potrzeby (nie tylko seksualne), które mamy. Poświęcając czas sobie i własnej przyjemności budujemy wentyl bezpieczeństwa, który uchroni nas przed potencjalnym stresem.
Regulujesz poziom stresu
Duży odsetek osób pytanych dlaczego się masturbują, odpowiada, żeby się zrelaksować. Natura takiego relaksu jest w pewnym sensie dwoista. Niewyładowane napięcie seksualne generuje frustrację i stres, potrafi dać mocno w kość, więc uwalnianie napięcia seksualnego tutaj pełni rolę odstresowywacza i narzędzia zaspokajania potrzeby seksualnej. Natomiast dzięki masturbacji wibratorem mamy okazję zapewnić sobie dopływ oksytocyny uwalnianej w czasie orgazmu. Oksytocyna to hormon szczęścia, który podnosi nam nastrój.
Poprawiasz sprawność umysłu
Poprzez dokrwienie i dotlenienie mózg lepiej pracuje! W czasie uprawiania seksu czy to samemu czy z partnerem podnosi się ciśnienie krwi, serce zaczyna mocniej pompować, a płuca intensywniej pracują. Przyjmuje się więcej tlenu, komórki są dotlenione i lepiej funkcjonują. Mózg potrzebuje szczególnie dużo tlenu i "dokarmienia" więc intensywne krążenie krwi służy procesom zachodzącym w nim właśnie. Jednak nie tylko mózg zyskuje podczas uprawiania seksu!
Utrzymujesz narządy płciowe w zdrowiu
Nie warto rezygnować z wiekiem z aktywności seksualnej. Badania dowodzą, że regularna aktywność poprawia ukrwienie tkanek pochwy, która odżywiona rewanżuje się prawidłową czynnością, odpowiednią produkcją wydzielin, a przez to przyjemniejszym seksem z partnerem, bez nadużywania nawilżaczy. Dobrze ukrwione narządy wewnętrzne dłużej są sprawne, lepiej wydzielają hormony, dzięki którym objawy menopauzy pojawiają się później oraz są mniej dokuczliwe, a ty wydajesz się młodsza! Uwalniany estrogen nie zalega w macicy, dzięki czemu zmniejsza się ryzyko zrostów! Niejeden ginekolog będzie polecał orgazmu celem utrzymania się w zdrowiu!
Możesz być pewniejsza, że każdy seks zakończy się orgazmem
Mężczyźni, którzy oswoili się z wibratorem i traktują go jako sprzymierzeńca w łóżku wiedzą doskonale, że seks polega na sprawianiu sobie nawzajem przyjemności. Jeśli gadżet wspomaga przyjemność, nie ma powodów by się na niego obrażać - należy go raczej traktować jak pomocnika - możemy używać go na łechtaczce, przy penetracji, eksperymentować z użyciem podczas wspólnych zabaw. Bliska relacja z partnerem, radość z bycia razem i ufność, że chce dla nas jak najlepiej działają jak najlepsze specyfiki na długowieczność.
To zaledwie kilka z długiej listy zalet używania wibratora. I choć są kobiety, które nawet nie chcą spojrzeć w stronę seks zabawek, coraz więcej kobiet patrzy na nie życzliwym okiem. Coraz więcej par z sukcesem korzysta z zabawek erotycznych. Mówienie o nich przestało być wstydliwe, a traktowanie sfery erotycznej w sposób naturalny i otwarty daje nam radość z bycia sobą.
Wibrujący "pierwszy raz" czyli jak z sukcesem kupić sobie wibrator?
Usiądźmy i zastanówmy się szczerze... ile razy otwierałaś stronę sklepu erotycznego i zastanawiałaś się, czy może warto kupić sobie wibrator? Na pewno nie raz. Wszechobecne w mediach dyskusje o seksie otwierają pytania, na które często musimy same sobie odpowiadać, poruszając się po omacku wśród informacji w sieci, kobiecej prasie czy wreszcie – jeśli mamy takie szczęście – u seksuologa. Pytania jak wybrać wibrator praktycznie w ogóle nie padają, a jak ktoś już je zada to odpowiedź jest taka, że więcej nie wiadomo niż wiadomo. Jednak już wiemy, jak kupować wibrator i czym się kierować, żeby był to wybór trafiony. Tym bardziej, że zbliżają się Walentynki... a zima to najlepszy czas na czułości w domowym zaciszu.
Gdzie kupić?
Sposobów na kupienie wibratora jest co najmniej kilka. Można poprosić koleżankę, czekać aż zrobi to dla nas partner... Najskuteczniej jednak zdecydować się na zakupy saodzielne. Można wybrać się do sklepu stacjonarnego, sexshopu. W dobrym sklepie sprzedawca powinien życzliwie pomóc i poradzić w tej trudnej kwestii. Można kupić wibrator w sklepie internetowym – warto wtedy postawić na sklep wysoko ceniony przez klientów, z długim stażem w sieci internetowej. Wybieramy wtedy spośród znanych marek, a opinie o produktach możemy uzyskać w sieci. Co prawda nie mamy możliwości obejrzenia gadżetu na żywo, zaletą jednak jest całkowita anonimowość, zapewniana również przez odpowiednio dobraną formę dostawy. Trzeci wybór to nowość na rynku – jeśli masz taką możliwość wybierz się lub zorganizuj „fun toy party” – zaproś konsultantkę, która w wąskim gronie Twoich przyjaciółek pokaże zabawki i doradzi, który gadżet byłby najlepszy. Kiedy znasz taką konsultantkę, możesz kupować też u niej dyskretnie i bezpośrednio.
Onieśmielona słowem „wibrator”?
Jeśli nie masz pewności, czy jesteś gotowa na tak duży krok, postaw na stymulator/masażer – coś co nijak wibratora nie przypomina, a pozwoli zaszaleć! Możliwości jest wiele. Stymulatory mają kształty zwierzątek, kul, fascynujących „łódek”. Nikt nie zorientuje się co leży na Twojej nocnej szafce, a Ty oswoisz się z całym pomysłem na zabawę ze sobą.
Realistyczny czy niezwykły?
Współczesne wibratory, te najmodniejsze mogą przypominać wszystko, tylko nie to, o czym myślimy kiedy słyszymy słowo „wibrator”. Stworzenia morskie, drapieżne pazury, zwierzątka, owady czy pięknie wijące się pędy roślin. Każdy ma własne preferencje w tym zakresie i jeśli realistyczny wygląd imitujący męski narząd jest dla Ciebie ważny, zapewne zrezygnujesz z zabawki rodem z salonu współczesnego designu. Jeśli jednak jesteś twórcza i kochasz rzeczy piękne, a wibrator nie ma nic imitować ani zastępować, śmiało sięgaj po wzory nie z tej ziemi!
Piękne czy funkcjonalne?
Czasem piękny wibrator nie spełnia ważnych funkcji technicznych – jest zbyt twardy, nie jest wodoodporny, żółknie z czasem. Niektóre niepozorne proste zabawki zaskakująco świetnie działają na wiele kobiet. Są też takie, które mogą spełnić obie funkcje – być równocześnie piękne i funkcjonalne. Jeśli jesteś bardziej praktyczna i wolałabyś coś, co działa właściwie, kształtem pieści dokładnie to, co trzeba, jest łatwy w utrzymaniu i ma odpowiednią twardość – nie podejmuj decyzji na podstawie wyglądu. Jeśli wiesz, że estetyka to dla Ciebie dodatkowy afrodyzjak, koniecznie zwróć uwagę na marki, których zabawki dopieszczą Twój zmysł wzroku.
Ciągle w formie
Wibratory są zasilane w rozmaity sposób. Możesz wybrać taki na baterie - zwykłe paluszki lub paluszki małe (AAA). Niektóre wyposażone są w stacje ładowania, natomiast najnowsze posiadają nowoczesne magnetyczne ładowarki CLICKN'N'CHARGE. Producenci starają się by ich ładowarki były uniwersalne i pasowały do wszystkich modeli, które tworzą. Jeśli wybierzesz produkty jednego producenta nie będziesz musiała pomnażać swoich ładowarek w domu. Zastanów się, co byłoby dla Ciebie najodpowiedniejsze.
Rozmiar ma znaczenie?
Już dawno seksuolodzy stwierdzili, że jeśli chodzi o rozmiar, to na co możemy zwracać uwagę to co najwyżej grubość penisa – od niej w dużej mierze zależy odczuwanie przez kobiety różnicy w wielkości. Więc jeśli rozmiar ma dla nas znaczenie, bo jesteśmy przyzwyczajone do określonej wielkości, poszukajmy stosownego kalibru. Pamiętajmy jednak, że w przypadku wibratora, mniejsze oznacza często „sprytniejsze” - można nim stymulować różne części ciała, łechtaczkę, wejście do pochwy, a wprowadzając go w odpowiedni ruch „dookoła” wejścia wielkość przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie.
Kwestia kluczowa – punkty rozkoszy!
Wibratory mają najrozmaitsze kształty, a estetyka to tylko jeden z powodów takiego stanu rzeczy. Dobrze pomyślany wibrator stworzony będzie tak, żeby stymulować konkretne punkty na ciele. Sprawdź co tak naprawdę Cię podnieca– czy drażnienie łechtaczki (stymulator zewnętrzny) czy drażnienie łechtaczki w trakcie stosunku (wibrator długi z wypustką na łechtaczkę)? A może najbardziej podniecająco przeżywasz „wsuwanie i wysuwanie” penisa – lub dilda z pochy (żebrowany dłuższy wibrator)? No i jest jeszcze punkt G, który spędza mężczyznom i naukowcom sen z powiek (wibrator zakrzywiony na końcu). Odpowiednio wyżłobione, wykrzywione i ukształtowane wibratory trafiają do celu bez pudła! Przyjrzyj się też miękkości materiału – czy odpowiada Ci twardość plastiku (ukryta często pod silikonową powierzchnią) czy wolisz bardziej naturalny „feel” jędrnego, ale uginającego się pod naciskiem materiału.
Razem czy osobno?
Kupując wibrator dla siebie dokonamy najpewniej innego wyboru, niż gdybyśmy kupowały wibrator „dla nas” - do wspólnej zabawy z partnerem lub partnerką. Dobrze wiedzieć czy w fantazjach nt wibratora dwojga osób w związku są punkty wspólne. Zastanów się co będziecie razem robić z wibratorem – czy powinien być mniejszy, czy przypominać masażer... pamiętaj, że wibratorem można stymulować tak samo ciało kobiece jak i męskie. Pary częściej stawiają na małe zadziorne wibratory – najbardziej uniwersalne, jednak nie tylko. Warto tu dodać, że stosowanie wibratora przez jednego z partnerów może być niezmiernie stymulujące dla drugiego.
Bezpieczeństwo
Jeśli chodzi o materiały, z jakich wykonuje się zabawki erotyczne dostępne są wibratory z materiału zwanego cyberskórą, z gumy, zmiękczanego plastiku, metalowe, silikonowe. Najbezpieczniejsze i najmniej alergizujące są gadżety wykonane ze szkła oraz znacznie przyjemniejszego w bezpośrednim kontakcie silikonu medycznego (takiego, z którego produkuje się protezy medyczne). Te ostatnie cieszą oko niezwykłą kolorystyką, łatwo ogrzać je ciepłą wodą, dzięki czemu sprawiają jeszcze milsze wrażenie. Do takich zabawek producenci proponują specjalne lubrykanty – nie można stosować silikonowego lubrykantu do silikonowej zabawki! Kwestią bezpieczeństwa jest też fakt czy gadżet można oddać do reklamacji i czy łatwo jest zlokalizować producenta. Jeśli nie, zrezygnuj z takiego zakupu.
Nie bójmy się ceny...
Ceny wibratorów oscylują pomiędzy 50 a 800 zł. Te znakomite kupuje się już za 250 zł w górę (dla pełnowymiarowych lub/i designerskich gadżetów), ale warto wiedzieć, że na rynku są też takie powyżej kilku tysięcy. Odczuwasz nieprzyjemny zgrzyt? Kobiety faktycznie sprawiają wrażenie bardzo ostrożnych w wydawaniu pieniędzy na przyjemności związane z seksem, zwłaszcza na takie, które mogłyby być uznane za samolubne – jakby to było co najmniej niestosowne. A przecież rozwijanie własnej intymności jest niezwykle cennym zjawiskiem w naszym życiu. Poprawia nam samopoczucie, pomaga w związku... Wibrator ma służyć nam konkretny czas, nie zmieniamy go co kilka tygodni. Ma być niezawodny, jeśli wodoodporny to skutecznie, ma być solidnie wykonany, by nie zrobił nam krzywdy (w końcu nie będziemy nim mieszać herbaty). Wszystkie takie szczegóły wpływają na ostateczną cenę produktu. Na dobry wibrator warto odłożyć konkretną kwotę, jeśli nie mamy jej w zasięgu ręki. Zakup tani, choć pewnie dość dobry jeśli mamy duże wątpliwości czy to w ogóle dla nas – może się okazać imprezą kilkurazowego użytku, do tego zniechęcić nas do dalszych poszukiwań rozkoszy w sobie.
A kiedy już wybierzemy coś dla siebie i dokonamy pierwszego ważnego zakupu...potem tylko spokój, cisza, wyłączone telefony i drzwi na klucz... samodzielnie lub w parze... Dobrej zabawy!
Podczas leczenia Twoje ciało może wydać Ci się wrogie i stanowić barierę w czerpaniu przyjemności z seksu. Wielu kobietom bardzo trudno jest powrócić do życia erotycznego, szczególnie jeśli zmiany w ich ciele zaszły w obrębie narządów powszechnie uważanych za wyznaczniki kobiecości, np. po zabiegach mastektomii czy histerektomii. Muszę Cię zmartwić. Nie znajdziesz tu porad dotyczących tego, jak odzyskać ponownie kobiecość, ponieważ Twoja kobiecość jest w Tobie cały czas. Bez względu na to, czy masz długie włosy, macicę, dwie piersi czy jedną – Twoja kobiecość i seksualność jest w Twojej głowie i to nad nią będziemy pracować :-)
Uwaga! Nie będzie łatwo, ale na pewno będzie przyjemnie! Ponowny kontakt ze swoim ciałem będzie wymagał od ciebie uwagi, czasu i cierpliwości, ale odpłaci Ci się pięknym za nadobne i wpłynie pozytywnie na sferę seksualną.
Zastanów się, w jakich momentach przed chorobą, czułaś się kobieco, seksownie? Możesz wypisać je na kartce, i zaznaczyć te, które pomimo obecnego stanu nadal jesteś w stanie wykonać. Założę się, że jest ich całkiem sporo! To dlatego, że nasze poczucie kobiecości, bycia seksownym nie wiąże się jedynie z nagością i konkretnymi partami ciała. Wręcz przeciwnie, często czujemy się o wiele seksowniej ubrani niż rozebrani! Spróbuj przywołać w pamięci jak najwięcej sytuacji, w których czułaś się pewna siebie i piękna.
Poznaj swoje miejsca intymne. Czy wiesz jak wygląda Twoja wagina? To pytanie może wydać się banalne, jednak wbrew pozorom bardzo wiele kobiet nie wie jak wyglądają ich miejsca intymne. Dlaczego kobiety boją się „tam” zerkać? Niestety, wiele kobiet uważa, że ich narządy płciowe są po prostu brzydkie. Żyjemy w kulturze wstydu, gdzie nagość – ta naturalna, nie poprawiona w photoshopie, nie istnieje lub jest uważana za coś brzydkiego i obrzydliwego. Przekłada się to niestety na zaburzony obraz naszego ciała i myślenia o naszych waginach. Skoro moja nie wygląda tak jak z obrazka, a innej nigdy nie widziałam, to oznacza, ze coś jest ze mną nie tak. Jeśli kobieta ma tak negatywne przekonania na temat narządu, który jest źródłem jej seksualności, to jak ma czerpać w pełni przyjemności z seksu?
Czas to zmienić. Jeśli jeszcze nie oglądałaś swoich miejsc intymnych, czas brać się do dzieła. Potrzebujesz jedynie jednego rekwizytu – lusterka. By zadbać w tym czasie o swój komfort skorzystaj z momentu, gdy będziesz sama w domu. Szalejące po domu dzieci lub wołanie na obiad z drugiego pokoju nie sprzyja nawiązywaniu kontaktu z tak intymną częścią ciała. Wprowadź się w stan relaksu, w tym celu możesz włączyć muzykę lub zapalić świecę zapachową. Gdy przyjmiesz już odpowiednią pozycję, przyjrzyj się dokładnie swojej waginie. Spróbuj spojrzeć na nią z innej perspektywy niż dotychczas, z większą czułością i szacunkiem, mając w głowie to, że każda z nas jest inna i nie ma drugiej takiej samej waginy jak Twoja. Nie przejmuj się, jeśli za pierwszym razem nie uda Ci się z nią „zaprzyjaźnić”. Po krótkiej przerwie możesz wrócić do tej czynności i na nowo spróbować oswoić się z jej widokiem.
Zbuduj swoją mapę ciała. Mapa erogenna Twojego ciała to nie tylko piersi i narządy płciowe. Na ciele znajdują się setki miejsc, które mogą dawać Ci równie satysfakcjonujące przeżycia. Możesz odnaleźć je sama lub zaprosić do poszukiwań partnera/kę. Umówcie się, że podczas gry wstępnej macie zakaz dotykania miejsc intymnych. Do poszukiwań użyjcie swoich ust, palców i języków. Jeśli chcecie możecie skorzystać z akcesoriów, które jeszcze bardziej podkręcą doznania tj. opaska na oczy, kostki lodu, piórko czy świece do masażu. Bądźcie kreatywni i nie zapomnijcie podzielić się ze sobą wrażeniami!
Zrób swojemu ciału przyjemność. Twoje ciało jest piękne, bo jest jedyne w swoim rodzaju. Jest TWOJE. Właśnie dlatego, nawet jeśli w danym momencie nie jest w najlepszej formie, powinnaś o nie dodatkowo zadbać i sprawiać mu przyjemność. Znajdź swój własny sposób na pobudzenie zmysłów - może to być masaż, ciepła kąpiel z olejkami lub zakup nowej bielizny. Spróbuj wygospodarować w swoim planie dnia chociaż chwilę na kontakt tylko z samą sobą. Takie zabiegi wpłyną kojąco nie tylko na Twoje ciało, ale także na umysł.
Jeśli powrót do seksualności ze względu na zmiany, jakie zaszły w Twoim ciele będzie sprawiał Ci trudność, nie zapomnij podzielić się swoimi obawami z partnerem. Być może sprawa, która martwi Cię szczególnie, a dotyczy między innymi reakcji partnera, dla niego nie stanowi problemu i będziecie mogli wspólnie czerpać radość z seksu.
Ktoś kiedyś powiedział, że „jeśli nie śmiałaś się chociaż raz podczas seksu to znaczy, że uprawiasz go z nieodpowiednią osobą” (ang. „If you don’t laugh during sex at least once, you’re having sex with the wrong person”). Może nie należy rozumieć tego zbyt dosłownie, ale w tych słowach kryje się ziarno prawdy. Choć żartowanie w sytuacji intymnej (lub w ogóle) na temat przyrodzenia partnera może zakończyć Wasze łóżkowe podboje szybciej niż się zaczęły, to odrobina luzu i śmiechu może okazać się zbawienna.
Zgadza się - seks jest ważną i nierozerwalną częścią życia człowieka. Jednak traktowanie go zbyt poważnie może przynieść odwrotny skutek od zamierzonego. Im bardziej spięte jest nasze ciało, a umysł skupiony na tym, by „w końcu mieć orgazm” lub „jak ukryć swoje niedoskonałości” tym dalej jesteśmy od przeżywania tego, co dzieje się tu i teraz i skupienia na swoich odczuciach. Seks może być zabawny, dawać radość, a tym samym zwiększyć naszą satysfakcję – jeśli tylko pozwolimy sobie na wolność w wyrażaniu siebie, swoich pragnień i emocji. Jak tego dokonać?
Daj sobie czas. Odkrywanie swojej seksualności to proces, który trwa przez cały okres naszego życia. To naturalne, że nasza aktywność seksualna zmienia się na przestrzeni lat, doświadczeń, obecnej sytuacji życiowej i wielu innych czynników spotykanych na swojej seksualnej drodze. Nie musisz być przez cały czas w najwyższej formie seksualnej, zawsze gotowa, zawsze chętna. Pamiętaj, że nic nie musi się zadziać NATYCHMIAST, nie narzucaj sobie niepotrzebnej presji. Zamiast wybierać pociąg ekspresowy z myślą, by jak najszybciej dojechać do celu - ciesz się podróżą, podziwiaj widoki i eksploruj. Nawet jeśli miałabyś się zagubić.
Fantazjuj. Fantazje erotyczne to największa wolność seksualna na jaką możesz sobie pozwolić. W fantazji, może zadziać się wszystko, czego tylko pragniesz. Dzięki nim, nie tylko rozwijasz swoją seksualną wyobraźnię, ale przede wszystkim poznajesz swoje ukryte pragnienia. To, czy zdecydujesz się na wprowadzenie swojej fantazji do życia erotycznego w rzeczywistości zależy tylko od Ciebie. Być może wolisz pozostawić ją tylko dla siebie? Tym bardziej pielęgnuj swoje fantazje i poświęć im więcej uwagi, a może odkryjesz coś zaskakującego!
Masturbacja. Czerpanie w pełni przyjemności z seksu ściśle wiąże się ze znajomością swojego ciała, osobistą mapą stref erogennych. Każda kobieta jest inna, tym samym każda potrzebuje innej formy stymulacji do osiągnięcia pełni rozkoszy. Coś co sprawdzi się w przypadku jednej kobiety, może kompletnie nie wypalić w przypadku drugiej. Dlatego tak ważne w rozwoju seksualności jest dokładne zaznajomienie się ze swoim ciałem poprzez masturbację. Dzięki niej odkryjesz jaki dotyk lubisz, co Cię podnieca oraz które partie ciała dają Ci największą przyjemność.
Nie myśl o tym co „wypada”. Do szuflady szafki nocnej schowaj wszystkie konwenanse. To Twój seks i Tobie ma być z nim dobrze. Nie myśl o tym, co powiedzieliby lub pomyśleli o Tobie inni, gdyby wiedzieli jak wygląda Twoje życie erotyczne. O ile nie szkodzisz innym i sobie, a Twoje zachowania seksualne są akceptowane przez Ciebie i Twojego partnera/kę, rób to, na co masz ochotę i co sprawia Ci przyjemność.
Eksperymentuj. Ale w swoim czasie i z poszanowaniem swoich osobistych granic. W poszukiwaniu przyjemności przyda się otwartość na nowe doświadczenia, ale niekoniecznie dążymy do sytuacji, w której po przeczytaniu tego tekstu pędem biegniesz po wibrator analny w rozmiarze XXL i strój seksownej policjantki (chyba, że masz na to ochotę!). Zamiast policjantki, spróbuj zamienić się w naukowca, który bada siebie, sprawdza, poszukuje nowych doznań i bodźców, które mogą zwiększyć odczuwanie przyjemności i podkręcić atmosferę w sypialni. Może będzie to nowa pozycja, obejrzenie filmu erotycznego lub nowy gadżet dostosowany do Twoich potrzeb? Bez względu na to, czego dotyczyć będzie Twój eksperyment, pamiętaj, by do niczego się nie zmuszać (w każdej chwili możesz się wycofać) i nawet jeśli coś nie spełni do końca Twoich oczekiwań lub okaże się kompletnym fiaskiem, nie zniechęcaj się! Każde nowe doświadczenie, nawet to niezbyt udane, przybliża Cię do odkrywania swojej seksualności i czerpania z seksu jak największej przyjemności.
Powodzenia! :-)
Idea warsztatów tak naprawdę rodzi się w trakcie ich przebiegu. To banał, ale jakże prawdziwy, że każda grupa jest niepowtarzalna, dlatego przebieg zajęć wynika z jej potrzeb i toku jaki im nadaje. Stajemy wspólnie po stronie życia ze świadomością, że tam gdzie próbował odezwać się Tanatos, Eros też chce zabrać głos. Seksualność traktujemy jako esencję życiowej energii, której warto się przyjrzeć, dotknąć i czerpać z niej siłę. Nie sprowadzamy jej jedynie do „penetracji waginalnej”(ale o tym też jest mowa - poświęcamy jej uwagę w kilku wymiarach: egzystencjalnym, cielesnym, miłosnym i społecznym. W każdym wymiarze przejawia się inaczej i może być pielęgnowana.
Do kogo warsztaty są adresowane?
Do wszystkich kobiet, które doświadczyły choroby nowotworowej.
Z jakimi problemami można przyjść na warsztat?
Można przyjść z ciekawości, chęci wymiany doświadczeń, uwrażliwienia i lepszego zrozumienia siebie i problemów.
Czego uczestniczki mogą się spodziewać na takich warsztatach?
Warsztaty polegają na spotkaniach grupy kobiet, które sobie ufają i są gotowe podjąć ryzyko pracy z seksualnością. Obejmują ćwiczenia edukacyjne, pracę z ciałem i wyobraźnią, otwartą dyskusję oraz dzielenie się doświadczeniem i refleksjami, „zadania domowe”- czyli wszystko, co pojawi się płynnie, bo taka jest właśnie kobieca seksualność.
Jaka tematyka będzie poruszana? Czego mogą się nauczyć?
Tematyka będzie dotyczyć kwestii związanych z: wewnętrznymi przekonaniami na temat seksualności, znaczącymi doświadczeniami i wnioskami z nich wypływającymi, poznawaniem swojej cielesności pod kątem czerpania zmysłowej przyjemności, szeroko pojętą edukacja seksualną, rozwijaniem wyobraźni i budowaniem relacji miłosnej. Proporcje są uzależnione od potrzeb grupy, ale ideą przewodnią jest koncentracja na tym, co jest wartościowe, przyjemne i seksualne.
Chorujesz lub chorowałaś na raka?
Unikasz zbliżeń lub zupełnie nie masz ochoty na seks?
Zapomniałaś co to znaczy orgazm, punkt G i łechtaczka?
Skończ z tym celibatem!
Już dziś zapisz się na warsztaty seksuologiczne!
Zapraszamy kobiety po chorobie nowotworowej oraz pary do zgłaszania się na warsztaty seksuologiczne, które odbędą się w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu, Trójmieście, Krakowie.
Napisz nam kilka słów o sobie, a także dlaczego potrzebujesz wsparcia seksuologicznego i wyślij zgłoszenie na seksporadnia@kancersutra.pl
Uwaga! Terminy i miejsca warsztatów uzależnione są od ilości chętnych. O szczegółach warsztatów będziemy informować na bieżąco.
Idea warsztatów RakMeni
Od lat mamy w Rak’n’Roll ofertę pomocową zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Skoro jednak świat postrzega nas jako fundację kobiecą, to widocznie brakuje równowagi. Dlatego otwieramy w Rak’n’Rollu przestrzeń specjalnie dla mężczyzn.
RakMeni to Program dla panów doświadczonych rakiem.
Będzie o ciele w chorobie, o emocjach, o głowie, o wsparciu – takim z którego możesz skorzystać i takim, które możesz dać. Chorowanie to czas, w którym stereotyp silnego mężczyzny staje się brzemieniem i bywa źródłem cierpienia. Nie pomaga kolejny społeczny schemat, nakazujący mężczyznom milczenie o własnych słabościach.
W RakMenach jest i na to miejsce. Wyjdziesz z poczuciem wzmocnienia swojej męskiej tożsamości i wartości.
Z jakimi problemami można przyjść na warsztat?
Ze swoimi. Ale nie musisz precyzyjnie wiedzieć, czego Ci trzeba. Omawiane będzie pełne spektrum zagadnienia, od problemów natury duchowej i egzystencjonalnej, po zaburzenia erekcji i ejakulacji, w połączeniu z problemami urologicznymi. W każdym z tych obszarów będziesz miał pełną swobodę, żaden nie jest „obowiązkowy”. Zakładamy, że przychodzisz z intencją pracy nad sobą i robisz to na ile chcesz.
Czego uczestnicy mogą się spodziewać na takich warsztatach?
Poczucia bezpieczeństwa w grupie ludzi z podobnymi doświadczeniami. Otwarcia na komunikację o własnych przeżyciach, doświadczeniach i potrzebach związanych z sobą w chorobie. Uzyskania i uporządkowania niezbędnych informacji do tego, by aktywnie i świadomie funkcjonować, uczestniczyć w rehabilitacji i powrocie do zdrowia. Większego wglądu w siebie: takiego, jakiego potrzebujesz i na jaki jesteś gotowy na tym etapie życia. Wymiany doświadczeń. Poczucia, że nie jesteś sam z tematem i jak sobie pomagać, np. w obszarze seksualności. Większej płynności w komunikowaniu się z innymi ludźmi: lekarzami, partnerką/partnerem, otoczeniem. Do Rak’n’Rolla przychodzą fajni ludzie, więc niewykluczone, że wyjdziesz z nowymi przyjaciółmi.
Jaka tematyka będzie poruszana? Czego mogę się nauczyć?
Poznasz metody pracy nad zwiększaniem świadomości własnego ciała. Nauczysz się rozpoznawać i nazywać emocje, a także funkcjonowanie ciała pod kątem seksualnym (pożądanie, podniecenie, orgazm, mechanika genitalna). Zdobędziesz informacje z zakresu anatomii i rehabilitacji związanej z dysfunkcjami urologicznymi (pęcherz neurogenny, urazy w obrębie układu moczowego, zaburzenia erekcji i ejakulacji). Dowiesz się o najnowszych i najbardziej zaawansowanych metodach leczenia i rehabilitacji. Zintegrujesz wiedzę z osobistym doświadczeniem. To wszystko posłuży Ci do tworzenia autentyczności w relacji partnerskiej.
Czyli – dużo dostaniesz, a weźmiesz tyle, ile potrzebujesz.
Podobno jest 17 nieseksualnych powodów dla których ludzie uprawiają seks. Nie będę ich wymieniać po kolei, ale wystarczy wspomnieć o:
Mamy jeszcze powód prokreacyjny… ale tak naprawdę w ciążę i tak najłatwiej się zachodzi, jeśli towarzyszy mu motywacja czysto seksualna (czyli jaka?...).
Są tylko dwa, ale za to klarowne i mocne. Pierwszy to przyjemność. Bardzo często zapominamy o tym, że ciało poza tym, że jest i ma sprawnie funkcjonować, że czasami się „psuje”, dokucza, boli i choruje, to jest również źródłem wielu przyjemności, a bywa że rozkoszy.
Jeśli więc pozaseksualne powody będą realizowane poza sypialnią (np. nauczymy się być asertywne, podreperujemy samoocenę, a kłótnie oprzemy na negocjacyjnych zasadach), to będziemy mieć przestrzeń na to, żeby pozwolić zmysłom otworzyć się na doznania seksualne. To samo dzieje się z naszym umysłem. Uwolnienie od oczekiwania, że seks ponaprawia nasze problemy w relacji, daje taki rezultat, że możemy myśleć seksualnie, rozwijać wyobraźnię i angażować się w erotyczny kontakt z drugą osobą.
Drugi powód jest równie ważny i pociągający- jest nim bliskość. Otwarta, oparta na zaufaniu, czułości i empatii seksualna relacja daje nam poczucie bezpieczeństwa i jedności z drugą osobą. Bliskość wynikająca z patrzenia w sobie w oczy, dotykania całego ciała, oddawania kontroli i przeżywania rozkoszy jest wyjątkowa i każdy to czuje i wie.
To brzmi strasznie banalnie, ale największe ograniczenia tkwią w naszym umyśle.
Psychoonkolog, terapeuta. Kierownik Poradni Psychoonkologii Centrum Onkologii- Instytutu im. M. Skłodowskiej- Curie w Warszawie. W pracy klinicznej zajmuje się pomocą osobom chorym na choroby przewlekłe (nowotwór, SM, hemofilia, WZW-C). Prowadzi autorskie grupy wsparcia dla pacjentów i ich rodzin. Autorka wielu publikacji naukowych i popularnonaukowych oraz poradników dla pacjentów. W prywatnej praktyce pracuje z parami w kryzysie i osobami chorymi na depresję.
Doktor nauk medycznych, specjalista urolog FEBU, androlog kliniczny EAA, lekarz medycyny seksualnej FECSM. Kształcił się w wielu polskich i zagranicznych ośrodkach (m.in. w Nijmegen, Kopenhadze, Giessen, Londynie). Po odbyciu staży klinicznych powrócił do kraju by tutaj rozwijać andrologię na poziomie najlepszych ośrodków zagranicznych. Autor i współautor licznych naukowych i popularno-naukowych publikacji i rozdziałów w monografiach. Współpracuje m.in. z prof. Michałem Lwem-Starowiczem (podręcznik „Seksuologia”), Anją Rubik (projekt sexed.pl), Fundacją Avalon (konferencja Sexon). Specjalizuje się w andrologii operacyjnej i rekonstrukcjach urogenitalnych, wykonując m.in. implantacje protez prącia i jąder, korekty skrzywień prącia, operacje w niepłodności i męskiej antykoncepcji, falloplastykę i waginoplastykę w korekcie płci u osób transpłciowych. Aktualnie prowadzi w Warszawie pierwszą w Polsce Klinikę Andrologii i Zdrowia Seksualnego MenVita oraz jest asystentem w Katedrze Urologii i Andrologii Collegium Medicum w Bydgoszczy. Jest Przewodniczącym Sekcji Andrologii i Seksuologii Polskiego Towarzystwa Urologicznego.
Psycholog, seksuolog, absolwentka psychologii Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej oraz studiów podyplomowych z zakresu Seksuologii Klinicznej na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Oprócz pracy klinicznej i naukowej, zajmuje się także promowaniem edukacji seksualnej poprzez warsztaty seksualne dla kobiet. Jest autorką i założycielką strony www.rozmowyoseksie.pl, na której w otwarty i przystępny sposób promuje zdrową, świadomą seksualność.
Absolwentka Wydziału Pedagogiki na Uniwersytecie Warszawskim, doktorka nauk humanistycznych, wieloletnia wykładowczyni psychosomatyki i rehabilitacji seksualnej w Wydziale Rehabilitacji w Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, psychoterapeutka w nurcie humanistyczno-doświadczeniowym. Od wielu lat zajmuje się edukacją psychoseksualną i seksualnością kobiet - prowadzi szkolenia dla specjalistów i młodzieży, jest wykładowczynią na Podyplomowych Studiach Wychowania Seksualnego na Uniwersytecie Warszawskim, Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie, Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, autorką licznych książek i artykułów z tego zakresu m.in. podręcznika dla gimnazjalistów do „wychowania do życia w rodzinie” i monografii „Edukacja seksualna”, „Jak się kochać” i „Seks na wysokich obcasach”, „Zwykłej książki o tym, skąd się biorą dzieci”, albumu "Wdzięczność", "Seks trzyma nas przy życiu", "Wstyd" oraz najnowszej, poświęconej seksualności dojrzałych kobiet "Przypływ" . Swoją pracę naukową i popularyzatorską poświęca profilaktyce zaburzeń psychoseksualnych, szeroko rozumianej edukacji seksualnej i propagowaniu zdrowia seksualnego. Na co dzień pracuje z klientami w zakresie edukacji psychoseksualnej w Centrum Terapii Lew-Starowicz w Warszawie i własnym, prywatnym gabinecie.